Prytki, raschłistany viecier Pakinuŭ prastudžany dvor. Zmokłym vandroŭnikam viečar Błukaje pad kroplami zor. Mokrymi voknami chata Hladzić u asieńni sadok. Paruje duchmiana harbata, I słovy kładucca ŭ radok. Noč mnie dyktuje: – Pišy Tajemnuju spoviedź dušy. Poŭnia z-za chmary cikuje, Pahlad za ałoŭkam viadzie, Cień-kryžyk, nibyta brakuje, – Na śpisany arkuš kładzie.
10.IX.2004
|
|